David Platt potwierdził, że Mario Balotelli będzie musiał poddać się małemu zabiegowi oczu, który ma na celu skorygowanie powtarzającego się problemu. Napastnik Manchesteru City doznał zapalenia spojówek.
Atak The Citizens osłabł po tym jak Sergio Aguero został kontuzjowany w meczu z Southampton na inaugurację sezonu. Na całe szczęście problem, z którym boryka się Mario, nie jest poważny i Włoch powinien być dostępny na następny mecz ze Stoke. Wszystkie zespoły czeka teraz pauza, bowiem w najbliższych dniach czekają nas mecze Eliminacji Mistrzostw Europy.
Platt: "Mario będzie miał operację w ciągu najbliższych kilku dni. To nie jest poważny problem i powinien być z powrotem bardzo szybko."
"Słyszałem, że niektórzy mówili o tym, iż Mario ma powrócić za miesiąc, to nie jest prawda. Miejmy nadzieję, że ten problem zostanie rozwiązany w jak najszybszym czasie i wszystko powróci do normy."
manchestercity.pl
poniedziałek, 3 września 2012
sobota, 30 czerwca 2012
Mario planuje strzelić cztery gole
Mario Balotelli strzelił cztery bramki w swoich trzynastu występach dla reprezentacji Włoch. Był gwiazdą w półfinałowym meczu z Niemcami. Zaraz po spotkaniu udzielił krótkiego wywiadu.
Jeżeli chodzi o końcowy wynik przeciwko reprezentacji Hiszpanii, powiedział: "Mam nadzieję zdobyć cztery gole, a nie tylko dwa. To najpiękniejszy dzień w moim życiu, ale mam nadzieję, że niedziela będzie jeszcze lepsza. Chcę pokonać Hiszpanów bez względu na to, jak zagramy. Jeżeli strzelę bramkę, to zdobędę Złotego Buta i będzie fantastycznie, ale jeżeli wygramy bez strzelenia bramki, też będzie fantastycznie."
Balotelli mówił także o grze przeciwko reprezentacji Niemiec: "Asysta Cassano była niesamowita, godna prawdziwego geniusza. Pod koniec byłem już bardzo zmęczony i poprosiłem trenera o kolejne pięć minut, ale zmiana była już przygotowana."
Jeżeli chodzi o końcowy wynik przeciwko reprezentacji Hiszpanii, powiedział: "Mam nadzieję zdobyć cztery gole, a nie tylko dwa. To najpiękniejszy dzień w moim życiu, ale mam nadzieję, że niedziela będzie jeszcze lepsza. Chcę pokonać Hiszpanów bez względu na to, jak zagramy. Jeżeli strzelę bramkę, to zdobędę Złotego Buta i będzie fantastycznie, ale jeżeli wygramy bez strzelenia bramki, też będzie fantastycznie."
Balotelli mówił także o grze przeciwko reprezentacji Niemiec: "Asysta Cassano była niesamowita, godna prawdziwego geniusza. Pod koniec byłem już bardzo zmęczony i poprosiłem trenera o kolejne pięć minut, ale zmiana była już przygotowana."
piątek, 29 czerwca 2012
Balotelli: To dla mamy
Czemu dostałem żółtą kartkę? Nie za zdjęcie koszulki. Sędziowie zobaczyli moje muskuły i się zawstydzili. Właśnie dlatego - powiedział na pomeczowej konferencji Mario Balotelli, bohater czwartkowego meczu w półfinale Euro 2012.
Napastnik reprezentacji Włoch zdobył obie bramki dla swojego zespołu, wprowadzając Azzurrich do wielkiego finału, w którym zmierzą się z Hiszpanią. Balotelli wyznał, że z wysokości trybun oglądała go jego najbliższa rodzina.
- Najwspanialszy moment? Bez dwóch zdań spotkanie z mamą. Uściskała mnie po ostatnim gwizdku sędziego i byłem taki szczęśliwy, że dałem jej tyle radości. Ona nie jest już młoda i tak daleka podróż była dla niej naprawdę ciężka. To jej zadedykowałem te gole - podkreślił Balotelli.
- Oba były tak samo ważne i równie wspaniałe. Na pewno je zapamiętam. Myślę, że mogę powalczyć o koronę króla strzelców. Tak to już w piłce bywa, że czasem wpada dosłownie wszystko, a innym razem zupełnie nic.
- To był najlepszy wieczór w moim życiu, ale wierze, że zostanie przebity przez to, co stanie się w niedzielę - dodał z nadzieją Balotelli.
seriea.pl
Napastnik reprezentacji Włoch zdobył obie bramki dla swojego zespołu, wprowadzając Azzurrich do wielkiego finału, w którym zmierzą się z Hiszpanią. Balotelli wyznał, że z wysokości trybun oglądała go jego najbliższa rodzina.
- Najwspanialszy moment? Bez dwóch zdań spotkanie z mamą. Uściskała mnie po ostatnim gwizdku sędziego i byłem taki szczęśliwy, że dałem jej tyle radości. Ona nie jest już młoda i tak daleka podróż była dla niej naprawdę ciężka. To jej zadedykowałem te gole - podkreślił Balotelli.
- Oba były tak samo ważne i równie wspaniałe. Na pewno je zapamiętam. Myślę, że mogę powalczyć o koronę króla strzelców. Tak to już w piłce bywa, że czasem wpada dosłownie wszystko, a innym razem zupełnie nic.
- To był najlepszy wieczór w moim życiu, ale wierze, że zostanie przebity przez to, co stanie się w niedzielę - dodał z nadzieją Balotelli.
seriea.pl
czwartek, 28 czerwca 2012
Niemcy - Włochy. Radość Balotellego! W końcu!
Napastnik reprezentacji Włoch - Mario Balotelli przyznał kiedyś, że będzie cieszył się dopiero z bramki zdobytej w finale MŚ lub Ligi Mistrzów. Już wiemy, że słowa nie dotrzymał. Krnąbrny zawodnik wybuchnął radością po bramce strzelonej w półfinale Euro z Niemcami. Strzelił też drugą. Tym razem zachował kamienną twarz.
- Dlaczego nie okazuję radości po zdobyciu bramki? Już wcześniej powiedziałem, że będę cieszył się po golu w finale Mistrzostw Świata. Dodam jednak, że także po strzeleniu bramki w finale Ligi Mistrzów również będę się cieszył, ponieważ od zawsze moim marzeniem jest zdobycie gola w ostatniej minucie meczu decydującego o ważnym trofeum. Najlepiej w sytuacji, kiedy nie będę grał od początku, a wejdę w trakcie meczu, strzelę gola i moja drużyna wygra - mówił kiedyś Balotelli.
- Strzelanie goli to moja praca. Czy listonosz cieszy się, gdy dostarczy list? - dodał kilka dni temu.
Napastnik reprezentacji Włoch strzelił gola głową po podaniu Antonio Cassano w 20. minucie półfinałowego meczu Euro z Niemcami. Słowa nie dotrzymał i wybuchnął radością. Szybko przyłączyli się do niego koledzy z drużyny.
Gdy w 36. minucie trafił po raz drugi, powrócił do swoich poprzednich przyzwyczajeń. Co prawda zdjął koszulkę, napiął mięśnie, ale zachował przy tym kamienną twarz. Pokaz siły.
sport.pl
- Dlaczego nie okazuję radości po zdobyciu bramki? Już wcześniej powiedziałem, że będę cieszył się po golu w finale Mistrzostw Świata. Dodam jednak, że także po strzeleniu bramki w finale Ligi Mistrzów również będę się cieszył, ponieważ od zawsze moim marzeniem jest zdobycie gola w ostatniej minucie meczu decydującego o ważnym trofeum. Najlepiej w sytuacji, kiedy nie będę grał od początku, a wejdę w trakcie meczu, strzelę gola i moja drużyna wygra - mówił kiedyś Balotelli.
- Strzelanie goli to moja praca. Czy listonosz cieszy się, gdy dostarczy list? - dodał kilka dni temu.
Napastnik reprezentacji Włoch strzelił gola głową po podaniu Antonio Cassano w 20. minucie półfinałowego meczu Euro z Niemcami. Słowa nie dotrzymał i wybuchnął radością. Szybko przyłączyli się do niego koledzy z drużyny.
Gdy w 36. minucie trafił po raz drugi, powrócił do swoich poprzednich przyzwyczajeń. Co prawda zdjął koszulkę, napiął mięśnie, ale zachował przy tym kamienną twarz. Pokaz siły.
sport.pl
Maradona: Prandelli musi liczyć na wybuch Mario
Zdaniem piłkarskiej legendy – Diego Maradony - reprezentacja Włoch ma spore szanse na pokonanie faworyzowanych Niemiec i co za tym idzie, udział w finale Mistrzostw Europy.
Argentyńczyk w swojej rubryce magazynu Indian Times napisał: „Joachim Loew preferuje styl ofensywny. Niemiecki trener lubi gdy jego drużyna gra więcej na połowie przeciwnika, wymienia szybkie podania i utrzymuje przewagę”.
„Jedyna słabość niemieckiej drużyny to obrona. Było to widoczne w meczu z Grecją kiedy dzięki szybkiej kontrze, Giorgios Samaras pokonał Manuela Neuera. Jeśli Grecy mogli pokonać niemiecką defensywę to Włosi również będą w stanie to zrobić”.
Zdaniem Diego Maradony, napastnik The Citiznes - Mario Balotelli - może okazać się kluczem do sukcesu drużyny Azurrich. Argentyńczyk spodziewa się „wybuchu formy” ze strony Super Mario, przez który poprowadzi swoją reprezentację do finału.
„Włoscy napastnicy, Mario Balotelli i Antonio Cassano, zdobyli zaledwie po jednym golu w trwających mistrzostwach. Podczas gdy grali z Anglią, mieli 8 szans, zaliczyli 2 słupki i nie zdobyli gola”.
„Włosi będą starać się kontrolować grę i rozsądnie się bronić. Mam nadzieję, że Balotelli w końcu wybuchnie”.
manchestercity.pl
Argentyńczyk w swojej rubryce magazynu Indian Times napisał: „Joachim Loew preferuje styl ofensywny. Niemiecki trener lubi gdy jego drużyna gra więcej na połowie przeciwnika, wymienia szybkie podania i utrzymuje przewagę”.
„Jedyna słabość niemieckiej drużyny to obrona. Było to widoczne w meczu z Grecją kiedy dzięki szybkiej kontrze, Giorgios Samaras pokonał Manuela Neuera. Jeśli Grecy mogli pokonać niemiecką defensywę to Włosi również będą w stanie to zrobić”.
Zdaniem Diego Maradony, napastnik The Citiznes - Mario Balotelli - może okazać się kluczem do sukcesu drużyny Azurrich. Argentyńczyk spodziewa się „wybuchu formy” ze strony Super Mario, przez który poprowadzi swoją reprezentację do finału.
„Włoscy napastnicy, Mario Balotelli i Antonio Cassano, zdobyli zaledwie po jednym golu w trwających mistrzostwach. Podczas gdy grali z Anglią, mieli 8 szans, zaliczyli 2 słupki i nie zdobyli gola”.
„Włosi będą starać się kontrolować grę i rozsądnie się bronić. Mam nadzieję, że Balotelli w końcu wybuchnie”.
manchestercity.pl
niedziela, 13 maja 2012
Astysta na miarę mistrzostwa!
Dla wielu fanów Manchesteru City dzień 13 maja 2012 roku będzie najpiękniejszym w ich życiu. To, co wydarzyło się podczas meczu a przede wszystkim w doliczonym czasie gry przechodzi ludzkie pojęcie.
Manchester City czekał na zdobycie mistrzostwa Anglii aż 44 lata. W ostatniej minucie doliczanego czasu gry Sergio Aguero strzelił bramkę na wagę mistrzostwa. Niepowtarzalną asystę zanotował Mario Balotelli, który podał do Argentyńczyka na leżąco.
Manchester City czekał na zdobycie mistrzostwa Anglii aż 44 lata. W ostatniej minucie doliczanego czasu gry Sergio Aguero strzelił bramkę na wagę mistrzostwa. Niepowtarzalną asystę zanotował Mario Balotelli, który podał do Argentyńczyka na leżąco.
wtorek, 17 kwietnia 2012
Mario nie zamierza opuszczać City
Mario Balotelli potwierdził, że czuje się szczęśliwy ze współpracy z Roberto Mancinim i nie ma zamiaru odchodzić z Manchesteru City.
W meczu z Arsenalem Londyn włoski napastnik został wyrzucony z boiska za brutalny faul na Alexie Songu. Niedługo po tym wybryku szkoleniowiec "The Citizens" Roberto Mancini przyznał, że jest gotowy na sprzedaż Balotellego podczas letniego okienka transferowego.
Jednak kilka dni temu Mancini uznał, że nie będzie karał młodego Włocha i ten sezon jeszcze się dla niego nie skończył. Zaś Inter Mediolan zaprzeczył spekulacjom, dotyczącym powrotnego transferu dla Balotellego.
Prezes Interu Mediolan Massimo Moratti wypowiadał się bardzo pochlebnie o Mario, ale dodał, że nie zamierza go z powrotem sprowadzać do klubu. 21-latek ma już dość rozmów dotyczących jego transferu.
Balotelli powiedział, że jego głównym celem jest pomoc Manchesterowi City w zdobyciu mistrzostwa Anglii i nie zamierza opuszczać klubu po zakończeniu sezonu.
"Moja przyszłość? Dlaczego zawsze rozmawiacie o moim transferze do Interu Mediolan lub AC Milanu? Jestem w Manchesterze City i nie mam zamiaru zmieniać koszulki klubowej" - powiedział Balotelli dla La Gazzetta dello Sport.
"Teraz po prostu myślę o zdobyciu tytułu, ponieważ jestem przekonany, że Manchester United popełni jakieś błędy."
"Na pewno w meczu z nami, więc... kto wie."
"Moratti zawsze wypowiada się o mnie w samych superlatywach. Lubię go. Zna mnie odkąd skończyłem 15 lat. Dziękuję mu za to, ale teraz gram dla Manchesteru City i nie widzę żadnych innych możliwości."
Relacje Roberto Manciniego z Mario Balotellim były gorącym tematem podczas całego sezonu. Trener "The Citizens" przyznał, że gdyby Mario był jego kolegą w drużynie, to by go bił każdego dnia.
Jednak Balotelli powiedział, że nie ma żadnych problemów z Mancinimi i stara się ułożyć swoje prywatne życie w Manchesterze.
"Kiedy grałem dla Interu Mediolan, za każdym razem szedłem do mamy, by rozwiązać jakikolwiek problem. Teraz muszę je rozwiązywać samemu.
"Przede wszystkim muszę poprawić się jako piłkarz. Mam szczęście, że pracuję z Mancinim. To jeden z najlepszych trenerów na świecie. A być może najlepszy.
"Po mojej czerwonej kartce w meczu z Arsenalem bał się, że zostanę wykluczony na długo i dlatego mówił o mnie tak wiele ostrych słów.
"Ale my już to wszystko wyjaśniliśmy. Wiem, że on we mnie wierzy. Tak, jak to zawsze czynił."
Podczas gdy Mancini ostrzegał Mario, że jeśli chce zostać tutaj na dłużej, musi zmienić swoje zachowanie, to sekretarz generalny FIFPro Theo Van Seggelen przyznał, że reprezentant Włoch potrzebuje profesjonalnej pomocy.
Balotelli nie zgadza się z tym, mówiąc: "Psycholog dla mnie? Wierzę, że psychologowie są ważni. Czasami mogą być przydatni, ale ja ich nie potrzebuję.
"Każdy dzień jest o mojej osobie zbyt wyolbrzymiany i chciałbym taki dzień zatrzymać. Chcę być oceniany za to, co robię na boisku.
"Jestem nieśmiałym i prostym człowiekiem. Lubię bawić się z moimi przyjaciółmi i zawsze staram się, by nie przeszkadzać komuś innemu."
W meczu z Arsenalem Londyn włoski napastnik został wyrzucony z boiska za brutalny faul na Alexie Songu. Niedługo po tym wybryku szkoleniowiec "The Citizens" Roberto Mancini przyznał, że jest gotowy na sprzedaż Balotellego podczas letniego okienka transferowego.
Jednak kilka dni temu Mancini uznał, że nie będzie karał młodego Włocha i ten sezon jeszcze się dla niego nie skończył. Zaś Inter Mediolan zaprzeczył spekulacjom, dotyczącym powrotnego transferu dla Balotellego.
Prezes Interu Mediolan Massimo Moratti wypowiadał się bardzo pochlebnie o Mario, ale dodał, że nie zamierza go z powrotem sprowadzać do klubu. 21-latek ma już dość rozmów dotyczących jego transferu.
Balotelli powiedział, że jego głównym celem jest pomoc Manchesterowi City w zdobyciu mistrzostwa Anglii i nie zamierza opuszczać klubu po zakończeniu sezonu.
"Moja przyszłość? Dlaczego zawsze rozmawiacie o moim transferze do Interu Mediolan lub AC Milanu? Jestem w Manchesterze City i nie mam zamiaru zmieniać koszulki klubowej" - powiedział Balotelli dla La Gazzetta dello Sport.
"Teraz po prostu myślę o zdobyciu tytułu, ponieważ jestem przekonany, że Manchester United popełni jakieś błędy."
"Na pewno w meczu z nami, więc... kto wie."
"Moratti zawsze wypowiada się o mnie w samych superlatywach. Lubię go. Zna mnie odkąd skończyłem 15 lat. Dziękuję mu za to, ale teraz gram dla Manchesteru City i nie widzę żadnych innych możliwości."
Relacje Roberto Manciniego z Mario Balotellim były gorącym tematem podczas całego sezonu. Trener "The Citizens" przyznał, że gdyby Mario był jego kolegą w drużynie, to by go bił każdego dnia.
Jednak Balotelli powiedział, że nie ma żadnych problemów z Mancinimi i stara się ułożyć swoje prywatne życie w Manchesterze.
"Kiedy grałem dla Interu Mediolan, za każdym razem szedłem do mamy, by rozwiązać jakikolwiek problem. Teraz muszę je rozwiązywać samemu.
"Przede wszystkim muszę poprawić się jako piłkarz. Mam szczęście, że pracuję z Mancinim. To jeden z najlepszych trenerów na świecie. A być może najlepszy.
"Po mojej czerwonej kartce w meczu z Arsenalem bał się, że zostanę wykluczony na długo i dlatego mówił o mnie tak wiele ostrych słów.
"Ale my już to wszystko wyjaśniliśmy. Wiem, że on we mnie wierzy. Tak, jak to zawsze czynił."
Podczas gdy Mancini ostrzegał Mario, że jeśli chce zostać tutaj na dłużej, musi zmienić swoje zachowanie, to sekretarz generalny FIFPro Theo Van Seggelen przyznał, że reprezentant Włoch potrzebuje profesjonalnej pomocy.
Balotelli nie zgadza się z tym, mówiąc: "Psycholog dla mnie? Wierzę, że psychologowie są ważni. Czasami mogą być przydatni, ale ja ich nie potrzebuję.
"Każdy dzień jest o mojej osobie zbyt wyolbrzymiany i chciałbym taki dzień zatrzymać. Chcę być oceniany za to, co robię na boisku.
"Jestem nieśmiałym i prostym człowiekiem. Lubię bawić się z moimi przyjaciółmi i zawsze staram się, by nie przeszkadzać komuś innemu."
poniedziałek, 16 kwietnia 2012
Mario wstrząśnięty śmiercią Morosiniego
Podczas sobotniego spotkania we włoskiej Serie B pomiędzy Pescarą a Livorno doszło do wielkiej tragedii. W 34 minucie gry zatrzymało się serce 25-latka Piermario Morosinego. To był ostatni mecz dla tego piłkarza...
Piermario Morosini występował wraz z Mario Balotellim w reprezentacji Włoch do lat 21. Wczoraj napastnik Manchesteru City udzielił wzruszającego wywiadu.
"On był absolutnie kochanym chłopakiem. Byłem zszokowany, kiedy o tym usłyszałem."
"Nie mogłem w to uwierzyć i miałem nadzieję, że jest to jakiś straszny żart. Ta sytuacja doprowadziła mnie do refleksji nad wieloma sprawami w moim życiu. To uczy mnie, aby doceniać życie, szanować je i doświadczać z ostrożnością i godnością."
Włoski klub Vicenza ogłosił, że nikt już nigdy w historii klubu nie zagra z numerem 25 na plecach.
Morosini stracił rodziców, gdy był mały a jego rodzeństwo było niepełnosprawne. Jego brat niedawno popełnił samobójstwo, skacząc z okna. Piłkarz pozostawił upośledzoną starszą siostrę wraz z ciocią.
Władze Livorno i Udinese potwierdzili, że zapewnią wsparcie finansowe jego siostrze.
Piermario Morosini występował wraz z Mario Balotellim w reprezentacji Włoch do lat 21. Wczoraj napastnik Manchesteru City udzielił wzruszającego wywiadu.
"On był absolutnie kochanym chłopakiem. Byłem zszokowany, kiedy o tym usłyszałem."
"Nie mogłem w to uwierzyć i miałem nadzieję, że jest to jakiś straszny żart. Ta sytuacja doprowadziła mnie do refleksji nad wieloma sprawami w moim życiu. To uczy mnie, aby doceniać życie, szanować je i doświadczać z ostrożnością i godnością."
Włoski klub Vicenza ogłosił, że nikt już nigdy w historii klubu nie zagra z numerem 25 na plecach.
Morosini stracił rodziców, gdy był mały a jego rodzeństwo było niepełnosprawne. Jego brat niedawno popełnił samobójstwo, skacząc z okna. Piłkarz pozostawił upośledzoną starszą siostrę wraz z ciocią.
Władze Livorno i Udinese potwierdzili, że zapewnią wsparcie finansowe jego siostrze.
niedziela, 15 kwietnia 2012
Mario: Potrzebuję pomcy
Mario Balotelli jest gotowy na wizytę u psychiatry, aby ratować swoją karierę w Manchesterze City.
Włoski napastnik przeprosił Roberto Manciniego zaraz po tym, jak ten zagroził, że sprzeda Mario podczas letniego okienka transferowego. Cała sytuacja miała miejsce tydzień temu po meczu z Arsenalem Londyn, w którym Balotelli został wyrzucony z boiska za brutalny faul na Alexie Songu.
Szkoleniowiec "The Citizens" Roberto Mancini przyznał niedawno, że gdyby Mario był jego kolegą z zespołu, to ten bił by go po głowie każdego dnia.
Ale teraz, Balotelli powiedział swoim znajomym, że jest przygotowany na to, by uzyskać pomoc psychologiczną.
Wbrew twierdzeniom, że Balotelli pogodził się z opuszczeniem klubu latem, jego znajomy powiedział dla brytyjskiego "The Sun", że Mario zrobi wszystko, aby pozostać w klubie.
"Mario nie chce opuszczać City, dlatego zaakceptuje pomoc specjalistów. Sam przyznał, że stracił nad sobą kontrolę."
"Jest gotów na profesjonalną pomoc, aby 'poukładać sobie' w głowie. Ma ogromny talent, ale jest w poważnym niebezpieczeństwie do zniszczenia swojej kariery.
"On jest bardzo zmartwiony i zdaje sobie sprawę, że musi zmierzyć się ze swoimi problemami. W przeciwnym wypadku zostanie sprzedany z Manchesteru."
Włoski napastnik przeprosił Roberto Manciniego zaraz po tym, jak ten zagroził, że sprzeda Mario podczas letniego okienka transferowego. Cała sytuacja miała miejsce tydzień temu po meczu z Arsenalem Londyn, w którym Balotelli został wyrzucony z boiska za brutalny faul na Alexie Songu.
Szkoleniowiec "The Citizens" Roberto Mancini przyznał niedawno, że gdyby Mario był jego kolegą z zespołu, to ten bił by go po głowie każdego dnia.
Ale teraz, Balotelli powiedział swoim znajomym, że jest przygotowany na to, by uzyskać pomoc psychologiczną.
Wbrew twierdzeniom, że Balotelli pogodził się z opuszczeniem klubu latem, jego znajomy powiedział dla brytyjskiego "The Sun", że Mario zrobi wszystko, aby pozostać w klubie.
"Mario nie chce opuszczać City, dlatego zaakceptuje pomoc specjalistów. Sam przyznał, że stracił nad sobą kontrolę."
"Jest gotów na profesjonalną pomoc, aby 'poukładać sobie' w głowie. Ma ogromny talent, ale jest w poważnym niebezpieczeństwie do zniszczenia swojej kariery.
"On jest bardzo zmartwiony i zdaje sobie sprawę, że musi zmierzyć się ze swoimi problemami. W przeciwnym wypadku zostanie sprzedany z Manchesteru."
Balotelli i Ferdinand gwiazdami w teledysku
Pochodzący z Manchesteru raper o pseudonimie RIO zaprosił do swojego nowego teledysku Mario Balotellego i Rio Ferdinanda.
Promocyjny klip "Can't stop we" już udowodnił, że stał się prawdziwym hitem. W ciągu zaledwie 4 dni odwiedziło go na YouTube ponad 100 tysięcy użytkowników. Po części dzięki występujących w nim piłkarzy.
Rio Nelson występujący pod pseudonimem artystycznym "RIO" spotkał się z Mario Balotellim dzięki jego wujkowi i reprezentant Włoch zgodził się wykonać kilka sztuczek z piłką w salonie fryzjerskim do powyższego teledysku.
"Spędziłem z nim trochę czasu, był tak pokorny i skromny..., aż do samej ziemi, to naprawdę miły facet" - powiedział młody raper o Balotellim.
Promocyjny klip "Can't stop we" już udowodnił, że stał się prawdziwym hitem. W ciągu zaledwie 4 dni odwiedziło go na YouTube ponad 100 tysięcy użytkowników. Po części dzięki występujących w nim piłkarzy.
Rio Nelson występujący pod pseudonimem artystycznym "RIO" spotkał się z Mario Balotellim dzięki jego wujkowi i reprezentant Włoch zgodził się wykonać kilka sztuczek z piłką w salonie fryzjerskim do powyższego teledysku.
"Spędziłem z nim trochę czasu, był tak pokorny i skromny..., aż do samej ziemi, to naprawdę miły facet" - powiedział młody raper o Balotellim.
sobota, 14 kwietnia 2012
Mancini przyjmuje przeprosiny Balotellego, ale ostrzega...
Trener Manchesteru City Roberto Mancini ostrzegł kontrowersyjnego napastnika Mario Balotellego, że musi zmienić swoje postępowanie, jeśli chce pozostać na dłużej w klubie.
W zeszły weekend Balotelli został wyrzucony z boiska za brutalny faul na Alexie Songu. Groził mu za to długi zakaz gry w piłkę na angielskich boiskach. Sam Mancini przyznał, że czerwona kartka dla Mario była uzasadniona i młody napastnik może zostać sprzedany podczas letniego okienka transferowego.
Zaraz po tym reprezentant Włoch przeprosił za swoje zachowanie, twierdząc, że podtrzymuje swoje zobowiązanie dla klubu i nigdzie nie chce odchodzić.
Mancini zaakceptował przeprosiny Balotellego, ale przyznał, że musi on zmienić swoje postępowanie.
"Jesteśmy szczęśliwi, ale to nie zmienia sytuacji.
"Jeśli chce zostać, musi zmienić swoje zdanie.
"Rozmawiałem z Mario wiele razy na ten temat.
"Nie sądzę, żeby pozostał tutaj razem ze mną przez 10 następnych lat. To jest niemożliwe. Ale jeśli jutro, za dwa lub trzy lata zmieni trenerów lub drużyny, ważne jest to, żeby zmienił swoje zachowanie.
"On prezentuje wysoką jakość, ale może ją stracić, jeśli nie zmieni swojego nastawienia."
W zeszły weekend Balotelli został wyrzucony z boiska za brutalny faul na Alexie Songu. Groził mu za to długi zakaz gry w piłkę na angielskich boiskach. Sam Mancini przyznał, że czerwona kartka dla Mario była uzasadniona i młody napastnik może zostać sprzedany podczas letniego okienka transferowego.
Zaraz po tym reprezentant Włoch przeprosił za swoje zachowanie, twierdząc, że podtrzymuje swoje zobowiązanie dla klubu i nigdzie nie chce odchodzić.
Mancini zaakceptował przeprosiny Balotellego, ale przyznał, że musi on zmienić swoje postępowanie.
"Jesteśmy szczęśliwi, ale to nie zmienia sytuacji.
"Jeśli chce zostać, musi zmienić swoje zdanie.
"Rozmawiałem z Mario wiele razy na ten temat.
"Nie sądzę, żeby pozostał tutaj razem ze mną przez 10 następnych lat. To jest niemożliwe. Ale jeśli jutro, za dwa lub trzy lata zmieni trenerów lub drużyny, ważne jest to, żeby zmienił swoje zachowanie.
"On prezentuje wysoką jakość, ale może ją stracić, jeśli nie zmieni swojego nastawienia."
poniedziałek, 9 kwietnia 2012
Poważne kłopoty Balotellego
Podczas niedzielnego meczu pomiędzy Manchesterem City a Arsenalem Londyn Mario Balotelli otrzymał czerwoną kartkę. Młody piłkarz przeprosił za swoje zachowanie, ale to nie oznacza, że uniknie konsekwencji...
Tuż przed końcem spotkania z "Kanonierami" Balotelli zobaczył drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę. Włoch powinien się jednak cieszyć, że wytrwał na boisku aż 90 minut. Jeszcze w pierwszej połowie sędziemu głównemu umknął jego atak wyprostowaną nogą na kolano rywala, za który powinien zostać odesłany do szatni.
Po porażce z Arsenalem Londyn szanse na mistrzostwo Anglii dla podopiecznych Roberto Manciniego są bliskie zeru. Na sześć kolejek przed końcem sezonu Manchester City ma aż osiem punktów straty do lokalnego Manchesteru United. Przy obecnej formie obu klubów walka o tytuł wydaje się rozstrzygnięta.
Po meczu trener "The Citizens" Roberto Mancini przyznał, że już "skończył" z Balotellim.
"Mario powinien zostać wyrzucony z boiska już po 20 minutach. Kocham go jako człowieka i jako piłkarza. Znam go. On nie jest złym chłopakiem. Jest fantastycznym piłkarzem. Ale w tym momencie bardzo przepraszam za niego, ponieważ w dalszym ciągu niszczy swój talent, swoją jakość.
"Mam nadzieję, że Mario to zrozumie, że podąża złą drogą ku swojej przyszłości. Ale ja już to zakończyłem. Przed nami sześć meczy do końca sezonu, w którym Mario już nie zagra. Może równie dobrze zostać zawieszony na 3-4 mecze. Potrzebuję teraz pewności, że będę miał zawsze jedenastu piłkarzy na boisku. Z Mario jest to zawsze duże ryzyko."
Mancini przyznał, że opinia Jose Mourinho o Mario Balotellim jako o piłkarzu "niesfornym", może okazać się prorocza. Gdy Mancini został zapytany o to, czy po meczu nie doszło do fizycznej konfrontacji pomiędzy piłkarzami, ten zdecydowanie zaprzeczył. Zaś, gdy padło pytanie, czy zdobywca 17 goli w tym sezonie może opuścić Etihad Stadium, odpowiedział...
"Prawdopodobnie tak. On był bardziej bezpośredni dla włoskiej telewizji. Zamierzamy go sprzedać."
"Jestem nim rozczarowany. Jest młody i nadal popełnia wiele błędów. To jest całkowita nieprawda, że Mario ma wobec mnie jakieś względy w stosunku do innych piłkarzy. Ukarałem go w trakcie sezonu. Musi zmienić swoje zachowanie, jeżeli chce się poprawić. Widziałem wielu piłkarzy z ogromnym talentem, który zaprzepaścili w ciągu dwóch-trzech lat, ponieważ się nie zmienili. Mam nadzieję, że on to zrobi..."
Piłkarz może mieć kłopoty także u selekcjonera reprezentacji Włoch Cesare Prandellego. Dla włoskiego trenera dyscyplina w drużynie jest bardzo ważna. Prandelli wielokrotnie podkreślał, że prowadzi politykę "zero tolerancji" wobec graczy, którzy dopuszczają się brutalnych zachowań na boisku.
"Obejrzę sobie jeszcze raz sytuację, po której został wyrzucony z boiska i zdecyduję, czy jego zachowanie było etyczne, czy nie."
W poniedziałek Mario Balotelli poprzez swojego agenta przesłał oświadczenie do włoskiej agencji ANSA.
"Bardzo przepraszam za to, co się stało. Jest mi przykro, że rozczarowałem swój klub, zwłaszcza trenera Manciniego, którego podziwiam".
"Jestem również bardzo przywiązany do reprezentacji Włoch. Nie złamałem kodeksu etycznego kadry. W przeszłości przez głupie zachowanie byłem już odsunięty od drużyny narodowej i nie zrobiłbym tego po raz drugi. Mam nadzieję, że znajdę się w reprezentacji podczas kwietniowego obozu treningowego. Poczekajmy do werdyktu w sprawie mojego zawieszenia w lidze angielskiej".
W styczniu włoski napastnik otrzymał cztery mecze zawieszenia za faul w spotkaniu Manchesteru City z Tottenhamem. W efekcie Prandelli nie powołał go do kadry Włoch na towarzyski mecz z USA.
Tuż przed końcem spotkania z "Kanonierami" Balotelli zobaczył drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartkę. Włoch powinien się jednak cieszyć, że wytrwał na boisku aż 90 minut. Jeszcze w pierwszej połowie sędziemu głównemu umknął jego atak wyprostowaną nogą na kolano rywala, za który powinien zostać odesłany do szatni.
Po porażce z Arsenalem Londyn szanse na mistrzostwo Anglii dla podopiecznych Roberto Manciniego są bliskie zeru. Na sześć kolejek przed końcem sezonu Manchester City ma aż osiem punktów straty do lokalnego Manchesteru United. Przy obecnej formie obu klubów walka o tytuł wydaje się rozstrzygnięta.
Po meczu trener "The Citizens" Roberto Mancini przyznał, że już "skończył" z Balotellim.
"Mario powinien zostać wyrzucony z boiska już po 20 minutach. Kocham go jako człowieka i jako piłkarza. Znam go. On nie jest złym chłopakiem. Jest fantastycznym piłkarzem. Ale w tym momencie bardzo przepraszam za niego, ponieważ w dalszym ciągu niszczy swój talent, swoją jakość.
"Mam nadzieję, że Mario to zrozumie, że podąża złą drogą ku swojej przyszłości. Ale ja już to zakończyłem. Przed nami sześć meczy do końca sezonu, w którym Mario już nie zagra. Może równie dobrze zostać zawieszony na 3-4 mecze. Potrzebuję teraz pewności, że będę miał zawsze jedenastu piłkarzy na boisku. Z Mario jest to zawsze duże ryzyko."
Mancini przyznał, że opinia Jose Mourinho o Mario Balotellim jako o piłkarzu "niesfornym", może okazać się prorocza. Gdy Mancini został zapytany o to, czy po meczu nie doszło do fizycznej konfrontacji pomiędzy piłkarzami, ten zdecydowanie zaprzeczył. Zaś, gdy padło pytanie, czy zdobywca 17 goli w tym sezonie może opuścić Etihad Stadium, odpowiedział...
"Prawdopodobnie tak. On był bardziej bezpośredni dla włoskiej telewizji. Zamierzamy go sprzedać."
"Jestem nim rozczarowany. Jest młody i nadal popełnia wiele błędów. To jest całkowita nieprawda, że Mario ma wobec mnie jakieś względy w stosunku do innych piłkarzy. Ukarałem go w trakcie sezonu. Musi zmienić swoje zachowanie, jeżeli chce się poprawić. Widziałem wielu piłkarzy z ogromnym talentem, który zaprzepaścili w ciągu dwóch-trzech lat, ponieważ się nie zmienili. Mam nadzieję, że on to zrobi..."
Piłkarz może mieć kłopoty także u selekcjonera reprezentacji Włoch Cesare Prandellego. Dla włoskiego trenera dyscyplina w drużynie jest bardzo ważna. Prandelli wielokrotnie podkreślał, że prowadzi politykę "zero tolerancji" wobec graczy, którzy dopuszczają się brutalnych zachowań na boisku.
"Obejrzę sobie jeszcze raz sytuację, po której został wyrzucony z boiska i zdecyduję, czy jego zachowanie było etyczne, czy nie."
W poniedziałek Mario Balotelli poprzez swojego agenta przesłał oświadczenie do włoskiej agencji ANSA.
"Bardzo przepraszam za to, co się stało. Jest mi przykro, że rozczarowałem swój klub, zwłaszcza trenera Manciniego, którego podziwiam".
"Jestem również bardzo przywiązany do reprezentacji Włoch. Nie złamałem kodeksu etycznego kadry. W przeszłości przez głupie zachowanie byłem już odsunięty od drużyny narodowej i nie zrobiłbym tego po raz drugi. Mam nadzieję, że znajdę się w reprezentacji podczas kwietniowego obozu treningowego. Poczekajmy do werdyktu w sprawie mojego zawieszenia w lidze angielskiej".
W styczniu włoski napastnik otrzymał cztery mecze zawieszenia za faul w spotkaniu Manchesteru City z Tottenhamem. W efekcie Prandelli nie powołał go do kadry Włoch na towarzyski mecz z USA.
czwartek, 5 kwietnia 2012
Mario sypiał z 'call girl' Rooneya
Nic się nie zmienia. Mario Balotelli może grać świetne mecze, ale i tak to, co wyrabia poza boiskiem jest w stanie przyćmić każdy znakomity występ. Tym razem „Super Mario” wyznał, że na początku swojej przygody z Manchesterem City umówił się z prostytutką znaną z „afery Rooneya”.
Jennifer Thompson dwa lata temu była na ustach całej Wielkiej Brytanii. Wtedy wyszło na jaw, że jej klientem był snajper Manchesteru United Wayne Rooney. Reprezentant Anglii zdradzał swoją żonę Coleen, wówczas będącą w piątym miesiącu ciąży. Jak się okazało z jej usług skorzystał również Mario Balotelli.
„Daily Mail” donosi jednak, że sprawa być może nie wyszłaby na jaw, gdyby nie... sam Balotelli. To właśnie on wyznał, że spotkał się Thompson. Dlaczego to zrobił? Napastnika „The Citizens” gryzło sumienie. Obecnie znajduje się w szczęśliwym związku ze swoją dziewczyną Raffaelą Ficą. W jednym ze spotkań ligowych miał na sobie również koszulkę z napisem: „Raffaela, kocham cię.”
W rozmowie z „La Gazzetta dello Sport” Balotelli wyznał, dlaczego zdecydował się zdradzić mediom tajemnicę, o której i tak wcześniej powiedział swojej ukochanej. Piłkarz obawiał się, że gdy o sprawie opowie sama Thompson, jeszcze bardziej odbije się to na jego dziewczynie oraz rodzinie i znajomym.
- Wiem, że muszę nauczyć się oddzielać moje sprawy prywatne od mojego zawodu. To nie jest łatwe, ale podjąłem ten krok, by uwolnić się od ciężaru tej historii. Przyznaję, że po tym wyznaniu miałem już wcześniej problemy. Ale nie tylko. Moi biologiczni rodzice udzielali wywiadów, w których nie szanowali mojej rodziny – wyznał.
- Teraz, kiedy się od tego uwolniłem, jestem przekonany, że znajdę w sobie pozytywną energię, by dać z siebie wszystko i zdobyć tytuł z Manchesterem City i przygotować się odpowiednio do zbliżających się mistrzostw Europy – podkreślił.
Dziewczyna piłkarza wybaczyła zdradę. – Mario jest mężczyzną, którego kocham. Jesteśmy zajęci i młodzi. Ale gdyby zapytał, czy wezmę z nim ślub, zgodziłabym się. Ja, podobnie jak on, marzę o założeniu rodziny – powiedziała.
Media na Wyspach podkreślają, że Balotelli w końcu zachował się dojrzale, wziął na siebie odpowiedzialność ryzykując rozpad związku.
eurosport.pl
Jennifer Thompson dwa lata temu była na ustach całej Wielkiej Brytanii. Wtedy wyszło na jaw, że jej klientem był snajper Manchesteru United Wayne Rooney. Reprezentant Anglii zdradzał swoją żonę Coleen, wówczas będącą w piątym miesiącu ciąży. Jak się okazało z jej usług skorzystał również Mario Balotelli.
„Daily Mail” donosi jednak, że sprawa być może nie wyszłaby na jaw, gdyby nie... sam Balotelli. To właśnie on wyznał, że spotkał się Thompson. Dlaczego to zrobił? Napastnika „The Citizens” gryzło sumienie. Obecnie znajduje się w szczęśliwym związku ze swoją dziewczyną Raffaelą Ficą. W jednym ze spotkań ligowych miał na sobie również koszulkę z napisem: „Raffaela, kocham cię.”
W rozmowie z „La Gazzetta dello Sport” Balotelli wyznał, dlaczego zdecydował się zdradzić mediom tajemnicę, o której i tak wcześniej powiedział swojej ukochanej. Piłkarz obawiał się, że gdy o sprawie opowie sama Thompson, jeszcze bardziej odbije się to na jego dziewczynie oraz rodzinie i znajomym.
- Wiem, że muszę nauczyć się oddzielać moje sprawy prywatne od mojego zawodu. To nie jest łatwe, ale podjąłem ten krok, by uwolnić się od ciężaru tej historii. Przyznaję, że po tym wyznaniu miałem już wcześniej problemy. Ale nie tylko. Moi biologiczni rodzice udzielali wywiadów, w których nie szanowali mojej rodziny – wyznał.
- Teraz, kiedy się od tego uwolniłem, jestem przekonany, że znajdę w sobie pozytywną energię, by dać z siebie wszystko i zdobyć tytuł z Manchesterem City i przygotować się odpowiednio do zbliżających się mistrzostw Europy – podkreślił.
Dziewczyna piłkarza wybaczyła zdradę. – Mario jest mężczyzną, którego kocham. Jesteśmy zajęci i młodzi. Ale gdyby zapytał, czy wezmę z nim ślub, zgodziłabym się. Ja, podobnie jak on, marzę o założeniu rodziny – powiedziała.
Media na Wyspach podkreślają, że Balotelli w końcu zachował się dojrzale, wziął na siebie odpowiedzialność ryzykując rozpad związku.
eurosport.pl
środa, 7 marca 2012
Mario incognito w centrum handlowym
Mario Balotelli musiał wczoraj opuścić centrum handlowe, ponieważ pracownikom centrum nie spodobał się jego kaptur na głowie.
W jednym z centrów handlowych w Manchesterze do Balotellego podszedł ochroniarz i poprosił go o opuszczenie kaptura.
Przepisy mówią, że klienci poruszający się po centrum nie mogą nosić kaptura na głowie, ponieważ utrudnia to ich identyfikację przez kamery bezpieczeństwa.
Reprezentant Włoch odmówił prośbie by odsłonić głowę. Powiedział, że nie chce zostać rozpoznany przez ludzi, po czym opuścił to miejsce.
W jednym z centrów handlowych w Manchesterze do Balotellego podszedł ochroniarz i poprosił go o opuszczenie kaptura.
Przepisy mówią, że klienci poruszający się po centrum nie mogą nosić kaptura na głowie, ponieważ utrudnia to ich identyfikację przez kamery bezpieczeństwa.
Reprezentant Włoch odmówił prośbie by odsłonić głowę. Powiedział, że nie chce zostać rozpoznany przez ludzi, po czym opuścił to miejsce.
Balotelli: "Ibrahimovic jest tak dobry, jak Messi i Ronaldo"
Mario Balotelli przyznał, że bardzo chciałby zobaczyć na angielskich boiskach gwiazdora AC Milanu - Zlatana Ibrahimovica.
Reprezentant Włoch dodał również, że nie ma w Premier League piłkarza o umiejętnościach Ibrahomovica i że szwedzki napastnik jest na równi z Lionelem Messim i Cristiano Ronaldo.
"Nie ma nikogo w Anglii, który jest lepszy od Zlatana Ibrahimovica."
"Ale kiedy z nim rozmawiam, to mówię mu, że je jestem od niego lepszy."
"Zgadzam się z trenerem AC Milanu - Massimo Allegrim, który twierdzi, że Ibra, obok Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo jest jednym z trzech najlepszych piłkarzy na świecie."
Reprezentant Włoch dodał również, że nie ma w Premier League piłkarza o umiejętnościach Ibrahomovica i że szwedzki napastnik jest na równi z Lionelem Messim i Cristiano Ronaldo.
"Nie ma nikogo w Anglii, który jest lepszy od Zlatana Ibrahimovica."
"Ale kiedy z nim rozmawiam, to mówię mu, że je jestem od niego lepszy."
"Zgadzam się z trenerem AC Milanu - Massimo Allegrim, który twierdzi, że Ibra, obok Lionela Messiego i Cristiano Ronaldo jest jednym z trzech najlepszych piłkarzy na świecie."
wtorek, 6 marca 2012
Dojrzałość Mario
Mario Balotelli od półtora roku reprezentuje Manchester City. Od samych przenosin po dziś dzień nie schodzi z czołówek brytyjskich gazet. Sam napastnik przyznał, że obecny sezon w porównaniu do poprzedniego jest zdecydowanie lepszym.
"W tym roku strzeliłem już 14 bramek, w tym kilka z rzutów karnych. Intensywność i wysiłek, jaki wkładam w trening w tym sezonie, jest nieporównywalny z poprzednim sezonem." - powiedział Balotelli dla La Gazzetta dello Sport.
"Dojrzałem. Rozumiem pewne sprawy."
Mario Balotelli został w zeszłym tygodniu pominięty w szerokiej kadrze reprezentacji Włoch na sparingowy mecz ze Stanami Zjednoczonymi.
Włoski szkoleniowiec Cesare Prandelli powiedział, że powodem pominięcia Mario był jego brak dyscypliny.
Stanowisko Prandellego poparł również trener Manchesteru City Roberto Mancini.
"Myślę, że ma rację. Mario jest wielkim piłkarzem, ale musi poprawić swoje zachowanie."
"Dla drużyny narodowej jest to bardzo ważne. Kiedy jedziesz na Mistrzostwa Europy i rozegrasz tam tylko trzy lub pięć meczy, powinieneś zachowywać się dobrze."
Balotelli przyznał, że bardzo go zabolało to pominięcie.
"Wykluczenie z kadry narodowej? Byłem bardzo rozczarowany."
"Często mówię w szatni: Barcelona? Real Madryt? Dla mnie najważniejsza jest gra w koszulce reprezentacji Włoch."
"Jest mi przykro, że nie grałem w sparingowym meczu w Genui (przeciwko USA). Istnieje kodeks etyczny i ja go akceptuję. Chodź uważam, że nie zasłużyłem sobie na to. Nie zrobiłem nic złego."
"Ale żeby rozwiązać ten problem, wysłałem SMSa Prandellemu. Zapewniłem go, że jestem spokojny i dobrze trenuję. Podziękowałem mu jeszcze raz, bo zawsze miał do mnie zaufanie."
"W tym roku strzeliłem już 14 bramek, w tym kilka z rzutów karnych. Intensywność i wysiłek, jaki wkładam w trening w tym sezonie, jest nieporównywalny z poprzednim sezonem." - powiedział Balotelli dla La Gazzetta dello Sport.
"Dojrzałem. Rozumiem pewne sprawy."
Mario Balotelli został w zeszłym tygodniu pominięty w szerokiej kadrze reprezentacji Włoch na sparingowy mecz ze Stanami Zjednoczonymi.
Włoski szkoleniowiec Cesare Prandelli powiedział, że powodem pominięcia Mario był jego brak dyscypliny.
Stanowisko Prandellego poparł również trener Manchesteru City Roberto Mancini.
"Myślę, że ma rację. Mario jest wielkim piłkarzem, ale musi poprawić swoje zachowanie."
"Dla drużyny narodowej jest to bardzo ważne. Kiedy jedziesz na Mistrzostwa Europy i rozegrasz tam tylko trzy lub pięć meczy, powinieneś zachowywać się dobrze."
Balotelli przyznał, że bardzo go zabolało to pominięcie.
"Wykluczenie z kadry narodowej? Byłem bardzo rozczarowany."
"Często mówię w szatni: Barcelona? Real Madryt? Dla mnie najważniejsza jest gra w koszulce reprezentacji Włoch."
"Jest mi przykro, że nie grałem w sparingowym meczu w Genui (przeciwko USA). Istnieje kodeks etyczny i ja go akceptuję. Chodź uważam, że nie zasłużyłem sobie na to. Nie zrobiłem nic złego."
"Ale żeby rozwiązać ten problem, wysłałem SMSa Prandellemu. Zapewniłem go, że jestem spokojny i dobrze trenuję. Podziękowałem mu jeszcze raz, bo zawsze miał do mnie zaufanie."
Mario tłumaczy swój nocny wypad
Mario Balotelli dopiero teraz uświadomił sobie jaki błąd popełnił łamiąc regulamin klubowy. Włoski napastnik udał się do nocnego klubu na kilkanaście godzin przed ligowym meczem z Boltonem.
"Nie zrobiłem nic złego w tym klubie. Ale wiem, że jeśli moja dziewczyna poszłaby tam wraz z moimi przyjaciółmi, byłbym na siebie wściekły."
"Jeśli kochasz swoją kobietę, możesz uniknąć tego bólu. To był mój pierwszy błąd. Drugi był taki, że poszedłem tam na dwa dni przed meczem."
Na pytanie, czy otrzymał grzywnę w wysokości 250 tysięcy funtów, Mario odpowiada...
"Wciąż tego nie wiem. Muszę porozmawiać o tym z Mancinim."
Podczas wywiadu dziennikarz zasugerował Mario, że małżeństwo może zażegnać jego problemy. Włoch przyznał...
"Dla mnie jest na to za wcześnie. Kiedy znajdziesz odpowiednią osobę - to może być dobry czas. Raffaella jest najpiękniejszą rzeczą, jaka mi się przytrafiła. Ona daje mi siłę spokoju."
"Jest dla mnie bardzo wyrozumiała, kiedy popełniam błędy. Rozmawialiśmy o małżeństwie kilka razy, ale to nie znaczy, że zrobimy to jutro."
"Nie zrobiłem nic złego w tym klubie. Ale wiem, że jeśli moja dziewczyna poszłaby tam wraz z moimi przyjaciółmi, byłbym na siebie wściekły."
"Jeśli kochasz swoją kobietę, możesz uniknąć tego bólu. To był mój pierwszy błąd. Drugi był taki, że poszedłem tam na dwa dni przed meczem."
Na pytanie, czy otrzymał grzywnę w wysokości 250 tysięcy funtów, Mario odpowiada...
"Wciąż tego nie wiem. Muszę porozmawiać o tym z Mancinim."
Podczas wywiadu dziennikarz zasugerował Mario, że małżeństwo może zażegnać jego problemy. Włoch przyznał...
"Dla mnie jest na to za wcześnie. Kiedy znajdziesz odpowiednią osobę - to może być dobry czas. Raffaella jest najpiękniejszą rzeczą, jaka mi się przytrafiła. Ona daje mi siłę spokoju."
"Jest dla mnie bardzo wyrozumiała, kiedy popełniam błędy. Rozmawialiśmy o małżeństwie kilka razy, ale to nie znaczy, że zrobimy to jutro."
poniedziałek, 5 marca 2012
Małżeństwo złotym środkiem?
Trener Manchesteru City Roberto Mancini przyznał, że lekarstwem na problemy dyscyplinarne Mario Balotellego "może być"... małżeństwo.
Na kilkanaście godzin przed ligowym meczem z Boltonem - Mario Balotelli został sfotografowany przed nocnym klubem, przyczyniając się do złamania regulaminu klubowego.
"The Citizens" wygrali to spotkanie 2:0 a Balotelli strzelił jednego gola.
"Mario potrzebuje już tylko czasu. Bo kiedy jesteś młody, możesz popełnić jakieś błędy w swoim życiu, ale przyjdzie w końcu taki moment, kiedy to zrozumiesz."
"On jest jeszcze młody. Musi to zrozumieć. Kiedy będzie miał 25-26 lat, będzie inaczej."
"Jeśli nie ustabilizuje swojego życia prywatnego - nie będzie w stanie grać na najwyższym poziomie. Myślę, że za setnym razem w końcu zrozumie, co dzieje się wokół niego."
"Mario nie grał przez ostatnie pięć-sześć meczy, ponieważ źle się zachował. Mam do niego i innych piłkarzy duży szacunek. Każdy z nich powinien świecić przykładem dla dobra drużyny i siebie samego."
Gdy Mancini został zapytany przez dziennikarza o to, czy małżeństwo może okazać się złotym środkiem dla Mario, odparł "Może być, może być..."
Na kilkanaście godzin przed ligowym meczem z Boltonem - Mario Balotelli został sfotografowany przed nocnym klubem, przyczyniając się do złamania regulaminu klubowego.
"The Citizens" wygrali to spotkanie 2:0 a Balotelli strzelił jednego gola.
"Mario potrzebuje już tylko czasu. Bo kiedy jesteś młody, możesz popełnić jakieś błędy w swoim życiu, ale przyjdzie w końcu taki moment, kiedy to zrozumiesz."
"On jest jeszcze młody. Musi to zrozumieć. Kiedy będzie miał 25-26 lat, będzie inaczej."
"Jeśli nie ustabilizuje swojego życia prywatnego - nie będzie w stanie grać na najwyższym poziomie. Myślę, że za setnym razem w końcu zrozumie, co dzieje się wokół niego."
"Mario nie grał przez ostatnie pięć-sześć meczy, ponieważ źle się zachował. Mam do niego i innych piłkarzy duży szacunek. Każdy z nich powinien świecić przykładem dla dobra drużyny i siebie samego."
Gdy Mancini został zapytany przez dziennikarza o to, czy małżeństwo może okazać się złotym środkiem dla Mario, odparł "Może być, może być..."
niedziela, 4 marca 2012
Balotellemu grozi wysoka grzywna
Mario Balotelli może zostać ukarany grzywną w wysokości 250 tysięcy funtów. Włoski napastnik był widziany w klubie ze striptizem na kilkanaście godzin przed meczem z Boltonem.
Balotelli zdobył jedną z dwóch bramek strzelonych dla Manchesteru City w starciu z "Kłusakami".
Trener "The Citizens" Roberto Mancini powiedział, że spotka się w tej sprawie z Mario i jeżeli okaże się to prawdą, wówczas włoski napastnik zostanie ukarany maksymalną grzywną w wysokości jego "dwutygodniówki", czyli 250 tysięcy funtów.
"Jutro z nim porozmawiam. Dziś jestem z niego zadowolony."
"Nie jest to dobre zachowanie w stosunku do mnie i do całej drużyny, ponieważ profesjonalny piłkarzy nie powinien znajdować się w takim miejscu o 2 w nocy."
"Porozmawiam z nim o tym i jeżeli okaże się to prawdą, dostanie maksymalnie możliwą grzywnę."
"Mario grał dobrze. Miał dużo okazji do zdobycia gola. Ale gdyby położył się spać wcześniej, mógłby zdobyć ze 3 - 4 bramki."
Balotelli zdobył jedną z dwóch bramek strzelonych dla Manchesteru City w starciu z "Kłusakami".
Trener "The Citizens" Roberto Mancini powiedział, że spotka się w tej sprawie z Mario i jeżeli okaże się to prawdą, wówczas włoski napastnik zostanie ukarany maksymalną grzywną w wysokości jego "dwutygodniówki", czyli 250 tysięcy funtów.
"Jutro z nim porozmawiam. Dziś jestem z niego zadowolony."
"Nie jest to dobre zachowanie w stosunku do mnie i do całej drużyny, ponieważ profesjonalny piłkarzy nie powinien znajdować się w takim miejscu o 2 w nocy."
"Porozmawiam z nim o tym i jeżeli okaże się to prawdą, dostanie maksymalnie możliwą grzywnę."
"Mario grał dobrze. Miał dużo okazji do zdobycia gola. Ale gdyby położył się spać wcześniej, mógłby zdobyć ze 3 - 4 bramki."
wtorek, 7 lutego 2012
Mario szczęśliwy w Manchesterze
Ubiegłoroczny mistrz Włoch - AC Milan jest zainteresowany kupnem Mario Balotellego podczas letniego okienka transferowego. Jednak włoski napastnik przez najbliższe 18 miesięcy nie planuje opuszczać Manchesteru.
21-latek zdobył w obecnym sezonie 12 bramek. W tej chwili piłkarz odpoczywa od angielskiej piłki, ponieważ dwa tygodnie temu został zawieszony na 4 mecze za faul na S. Parkerze podczas ligowego pojedynku z Tottenhamem.
W ubiegły weekend mieliśmy okazję zobaczyć Mario w doskonałym humorze. Podczas imprezy w klubie "Panacea" Mario bawił się jak prawdziwe dziecko jeżdżąc na malutkim rowerku.
Reprezentant Włoch był w swoim żywiole, ponieważ hasłem przewodnim owej imprezy była "Alicja w krainie czarów" a goście byli przebrani w bajkowe stroje.
W ostatnim miesiącu agent Mario Balotellego - Mino Raiola stwierdził, że jeśli jego klient będzie nadal gnębiony przez angielskich sędziów, to jego powrót nabierze realnych kształtów.
"Jeżeli chodzi o Mario, to zakładamy, że pozostanie w Manchesterze jeszcze przez trzy lata, wypełniając obowiązujący go kontrakt w całości."
"Mamy nadzieję, że w następnym sezonie Balotelli nadal będzie grał w Manchesterze City. Choć nigdy niczego nie można wykluczyć.
Roberto Mancini i fani "The Citizens" mają nadzieję, że ich gwiazda nie wyjedzie w najbliższym czasie z Manchesteru... na swoim rowerze.
21-latek zdobył w obecnym sezonie 12 bramek. W tej chwili piłkarz odpoczywa od angielskiej piłki, ponieważ dwa tygodnie temu został zawieszony na 4 mecze za faul na S. Parkerze podczas ligowego pojedynku z Tottenhamem.
W ubiegły weekend mieliśmy okazję zobaczyć Mario w doskonałym humorze. Podczas imprezy w klubie "Panacea" Mario bawił się jak prawdziwe dziecko jeżdżąc na malutkim rowerku.
Reprezentant Włoch był w swoim żywiole, ponieważ hasłem przewodnim owej imprezy była "Alicja w krainie czarów" a goście byli przebrani w bajkowe stroje.
W ostatnim miesiącu agent Mario Balotellego - Mino Raiola stwierdził, że jeśli jego klient będzie nadal gnębiony przez angielskich sędziów, to jego powrót nabierze realnych kształtów.
"Jeżeli chodzi o Mario, to zakładamy, że pozostanie w Manchesterze jeszcze przez trzy lata, wypełniając obowiązujący go kontrakt w całości."
"Mamy nadzieję, że w następnym sezonie Balotelli nadal będzie grał w Manchesterze City. Choć nigdy niczego nie można wykluczyć.
Roberto Mancini i fani "The Citizens" mają nadzieję, że ich gwiazda nie wyjedzie w najbliższym czasie z Manchesteru... na swoim rowerze.
niedziela, 5 lutego 2012
Magiczna sztuczka Balotellego
Manchester City wygrał wczoraj z Fulham 3:0. Dla Mario Balotellego było to kolejne spotkanie, które oglądał z loży dla vipów. Włoch był w świetnym humorze i zaprezentował magiczną sztuczkę.
Podczas gdy "The Citizens" gromiło na swoim stadionie Fulham, Mario zaprezentował dla swoich przyjaciół trick... w którym zniknęła pod serwetką puszka Coca Coli.
Podczas gdy "The Citizens" gromiło na swoim stadionie Fulham, Mario zaprezentował dla swoich przyjaciół trick... w którym zniknęła pod serwetką puszka Coca Coli.
poniedziałek, 30 stycznia 2012
2 miejsce za najbardziej stylowego mężczyznę
Mario Balotelli pozostawia po sobie zawsze duże wrażenie. Zarówno na boisko jak i poza nim. Tym razem został uznany za jednego z najlepiej ubranych mężczyzn w Wielkiej Brytanii.
W corocznym badaniu organizowanym przez brytyjski magazyn "GQ" (odpowiednik Voque'a) - Mario Balotelli zajął drugie miejsce. Zwyciężył raper Tinie Tempah.
W pierwszej dziesiątce znalazł się również wokalista The Stone Roses - Ian Brown, obok takich aktorów, jak Matt Smith, Robert Pattinson, Andrew Garfield, Henry Cavill, Idris Elba i Christian Bale.
Zaś gwiazda R&B - Chris Brown, dyrektor strategiczny Davida Camerona - Steve Hilton i były walijski piłkarz - Robbie Savage zostali uznani za najgorzej ubranymi mężczyznami.
Top 10 najlepiej ubranych mężczyzn wg magazynu "GQ":
1. Tinie Tempah
2. Mario Balotelli
3. Matt Smith
4. Robert Pattinson
5. Andrew Garfield
6. Henry Cavill
7. Idris Elba
8. Christian Bale
9. Sergio Pizzorno
10. Ian Brown
Top 10 najgorzej ubranych mężczyzn wg magazynu "GQ":
1. Chris Brown
2. Steve Hilton
3. Robbie Savage
4. Dappy
5. Mike Jeffries
6. Country Winston Marshall
7. Mark Wright
8. Douglas Alexander
9. Jamie Oliver
10. Ollie Locke
W corocznym badaniu organizowanym przez brytyjski magazyn "GQ" (odpowiednik Voque'a) - Mario Balotelli zajął drugie miejsce. Zwyciężył raper Tinie Tempah.
W pierwszej dziesiątce znalazł się również wokalista The Stone Roses - Ian Brown, obok takich aktorów, jak Matt Smith, Robert Pattinson, Andrew Garfield, Henry Cavill, Idris Elba i Christian Bale.
Zaś gwiazda R&B - Chris Brown, dyrektor strategiczny Davida Camerona - Steve Hilton i były walijski piłkarz - Robbie Savage zostali uznani za najgorzej ubranymi mężczyznami.
Top 10 najlepiej ubranych mężczyzn wg magazynu "GQ":
1. Tinie Tempah
2. Mario Balotelli
3. Matt Smith
4. Robert Pattinson
5. Andrew Garfield
6. Henry Cavill
7. Idris Elba
8. Christian Bale
9. Sergio Pizzorno
10. Ian Brown
Top 10 najgorzej ubranych mężczyzn wg magazynu "GQ":
1. Chris Brown
2. Steve Hilton
3. Robbie Savage
4. Dappy
5. Mike Jeffries
6. Country Winston Marshall
7. Mark Wright
8. Douglas Alexander
9. Jamie Oliver
10. Ollie Locke
czwartek, 26 stycznia 2012
Mario: Nie jestem czarnym charakterem
Napastnik Manchesteru City - Mario Balotelli twierdzi, że został zbyt surowo potraktowany przez Football Association. Reprezentant Włoch został zawieszony na 4 mecze.
Kara została nałożona za faul Balotellego na Parkerze podczas niedzielnego meczu pomiędzy Man City a Tottenhamem (3:2).
Sędzia Howard Webb - jak sam twierdzi - nie widział całego zajścia. Sprawą zajęła się FA i po zapoznaniu się z nagraniami video, postanowiła ukarać Mario pod zarzutem agresywnego zachowania.
Zaś winowajca całego zajścia broni swoich interesów i twierdzi, że jest niewinny...
"Nie jestem czarnym charakterem ani agresywnym piłkarzem." - powiedział Balotelli dla "The Independent".
"Zaakceptowałem karę, ponieważ nie potrafiłem udowodnić swojej niewinności. Nie próbowałem nadepnąć go piętą."
Balotelli nie mógł wystąpić we wczorajszym meczu w Carling Cup przeciwko Liverpoolu. Szkoleniowiec "The Citizens" - Roberto Mancini nie ukrywał swojego niezadowolenia z powodu nieobecności kluczowych piłkarzy.
Mancini uznał, że zmiana decyzji Webba "okradła go" z napastnika na wczorajszy mecz z Liverpoolem i najbliższe z Evertonem, Fulham i Aston Villą.
"Sędzia był 10 metrów od całego zdarzenia. Mógł wyrzucić Mario w tamtej chwili, ale nie po meczu, jak już sobie obejrzał video..."
"To jest proste. Ja mogę być sędzią w następnym meczu."
"On (Webb) nie może powiedzieć, że go nie widział. On widział wszystko."
"Teraz jest po wszystkim i Mario nic nie może zrobić. Straciliśmy Kompanego na cztery mecze za nic, a teraz jesteśmy bez Mario."
Kara została nałożona za faul Balotellego na Parkerze podczas niedzielnego meczu pomiędzy Man City a Tottenhamem (3:2).
Sędzia Howard Webb - jak sam twierdzi - nie widział całego zajścia. Sprawą zajęła się FA i po zapoznaniu się z nagraniami video, postanowiła ukarać Mario pod zarzutem agresywnego zachowania.
Zaś winowajca całego zajścia broni swoich interesów i twierdzi, że jest niewinny...
"Nie jestem czarnym charakterem ani agresywnym piłkarzem." - powiedział Balotelli dla "The Independent".
"Zaakceptowałem karę, ponieważ nie potrafiłem udowodnić swojej niewinności. Nie próbowałem nadepnąć go piętą."
Balotelli nie mógł wystąpić we wczorajszym meczu w Carling Cup przeciwko Liverpoolu. Szkoleniowiec "The Citizens" - Roberto Mancini nie ukrywał swojego niezadowolenia z powodu nieobecności kluczowych piłkarzy.
Mancini uznał, że zmiana decyzji Webba "okradła go" z napastnika na wczorajszy mecz z Liverpoolem i najbliższe z Evertonem, Fulham i Aston Villą.
"Sędzia był 10 metrów od całego zdarzenia. Mógł wyrzucić Mario w tamtej chwili, ale nie po meczu, jak już sobie obejrzał video..."
"To jest proste. Ja mogę być sędzią w następnym meczu."
"On (Webb) nie może powiedzieć, że go nie widział. On widział wszystko."
"Teraz jest po wszystkim i Mario nic nie może zrobić. Straciliśmy Kompanego na cztery mecze za nic, a teraz jesteśmy bez Mario."
wtorek, 24 stycznia 2012
Aguero w obronie Balotelliego
Napastnik Manchesteru City - Sergio Aguero stanął w obronie kolegi z zespołu - Mario Balotellego, po niedzielnym incydencie, do jakiego doszło z udziałem Włocha i pomocnika Tottenhamu - Scotta Parkera.
Sędzia Howard Webb nie widział zdarzenia, w którym Mario sfaulował Parkera. Balotellemu grozi kara zawieszenia na 4 mecze przez FA.
"Po pierwsze - my wszyscy wiemy, jak fantastycznym piłkarzem jest Mario. Na boisku i poza nim każdy podąża własną ścieżką. Każdy z nas, który jest blisko Mario, wie, jak dobrym człowiekiem jest poza murawą. To naprawdę dobry chłopak."
"Wielu piłkarzy ma swoje dziwactwa. Tu i tam.... Każdy go zna jako piłkarza i widzi to, co robi na boisku. Ale wiem, że poza boiskiem jest świetnym kumplem. On jest młodym człowiekiem. Troszczy się o siebie i decyduje o swoim życiu tak, jak chce."
Sędzia Howard Webb nie widział zdarzenia, w którym Mario sfaulował Parkera. Balotellemu grozi kara zawieszenia na 4 mecze przez FA.
"Po pierwsze - my wszyscy wiemy, jak fantastycznym piłkarzem jest Mario. Na boisku i poza nim każdy podąża własną ścieżką. Każdy z nas, który jest blisko Mario, wie, jak dobrym człowiekiem jest poza murawą. To naprawdę dobry chłopak."
"Wielu piłkarzy ma swoje dziwactwa. Tu i tam.... Każdy go zna jako piłkarza i widzi to, co robi na boisku. Ale wiem, że poza boiskiem jest świetnym kumplem. On jest młodym człowiekiem. Troszczy się o siebie i decyduje o swoim życiu tak, jak chce."
niedziela, 22 stycznia 2012
Decydujące trafienie
Za nami wielki hit w angielskiej Premiership pomiędzy Manchesterem City i Tottenhamem. Po 94 minutach na Etihad Stadium było 2:2 i wydawało się, że nic już się nie wydarzy...
Tymczasem w ostatniej minucie doliczanego czasu gry Mario Balotelli pognał na bramkę Brada Friedela i w polu karnym został wycięty równo z trawą przez obrońcę "Kogutów" - Ledleya Kinga. Sędzia Howard Webb bez namysłu wskazał na wapno. Do piłki podszedł sam poszkodowany, który pewnym strzałem zapewnił 3 punkty dla "The Citizens".
Reprezentant Włoch pojawił się na boisku dopiero w 65 minucie zmieniając innego napastnika - Edina Dżeko.
Dla Balotelliego była to dziewiąta bramka strzelona w obecnym sezonie w meczach ligowych. Zaraz po gwizdku kończącym spotkanie Mario został poproszony o krótki, pomeczowy komentarz. Mario stwierdził, że nie czuł żadnej presji podczas wykonywania "jedenastki":
"Nie czułem presji, nic. Byłem spokojny, jak za każdym razem, kiedy wykonuję rzut karny."
Kilkanaście minut wcześniej doszło do kontrowersyjnej sytuacji z udziałem Balotelliego i reprezentanta Anglii - Scotta Parkera. Trener Tottenhamu - Harry Redknapp uważa, że młody Włoch celowo kopnął swojego rywala, podczas gdy ten leżał na boisku:
"Balotelli celowo kopnął Scotta Parkera w głowę. Kopnął go piętą w głowę. Nie wiem czemu robi coś takiego podczas meczu."
Manchester City - Tottenham Londyn 3:2 (0:0)
Bramki: Nasri 56, Lescott 59, Balotelli 90+4 - Defoe 60, Bale 65
Man City: Joe Hart - Micah Richards, Stefan Savić, Joleon Lescott, Gaël Clichy - James Milner, Gareth Barry, Samir Nasri - David Silva, Edin Džeko (65. Mario Balotelli), Sergio Agüero
Tottenham: Brad Friedel - Kyle Walker, Younnes Kaboul, Ledley King, Benoît Assou-Ekotto - Aaron Lennon (88. Steven Pienaar), Scott Parker, Luka Modrić, Gareth Bale - Rafael van der Vaart (67. Jake Livermore) - Jermain Defoe
Żółte kartki: Clichy, Balotelli - Parker
Sędziował: Howard Webb
Manchester City ma już 8 punktów przewagi nad Tottenhamem.
Tymczasem w ostatniej minucie doliczanego czasu gry Mario Balotelli pognał na bramkę Brada Friedela i w polu karnym został wycięty równo z trawą przez obrońcę "Kogutów" - Ledleya Kinga. Sędzia Howard Webb bez namysłu wskazał na wapno. Do piłki podszedł sam poszkodowany, który pewnym strzałem zapewnił 3 punkty dla "The Citizens".
Reprezentant Włoch pojawił się na boisku dopiero w 65 minucie zmieniając innego napastnika - Edina Dżeko.
Dla Balotelliego była to dziewiąta bramka strzelona w obecnym sezonie w meczach ligowych. Zaraz po gwizdku kończącym spotkanie Mario został poproszony o krótki, pomeczowy komentarz. Mario stwierdził, że nie czuł żadnej presji podczas wykonywania "jedenastki":
"Nie czułem presji, nic. Byłem spokojny, jak za każdym razem, kiedy wykonuję rzut karny."
Kilkanaście minut wcześniej doszło do kontrowersyjnej sytuacji z udziałem Balotelliego i reprezentanta Anglii - Scotta Parkera. Trener Tottenhamu - Harry Redknapp uważa, że młody Włoch celowo kopnął swojego rywala, podczas gdy ten leżał na boisku:
"Balotelli celowo kopnął Scotta Parkera w głowę. Kopnął go piętą w głowę. Nie wiem czemu robi coś takiego podczas meczu."
Manchester City - Tottenham Londyn 3:2 (0:0)
Bramki: Nasri 56, Lescott 59, Balotelli 90+4 - Defoe 60, Bale 65
Man City: Joe Hart - Micah Richards, Stefan Savić, Joleon Lescott, Gaël Clichy - James Milner, Gareth Barry, Samir Nasri - David Silva, Edin Džeko (65. Mario Balotelli), Sergio Agüero
Tottenham: Brad Friedel - Kyle Walker, Younnes Kaboul, Ledley King, Benoît Assou-Ekotto - Aaron Lennon (88. Steven Pienaar), Scott Parker, Luka Modrić, Gareth Bale - Rafael van der Vaart (67. Jake Livermore) - Jermain Defoe
Żółte kartki: Clichy, Balotelli - Parker
Sędziował: Howard Webb
Manchester City ma już 8 punktów przewagi nad Tottenhamem.
sobota, 14 stycznia 2012
Balotelli: Ludzie mnie źle rozumieją
Rzucanie lotkami w młodych piłkarzy, zniszczenie auta wartego ponad 100 tysięcy funtów, próba włamania do więzienia dla kobiet czy też odpalenie fajerwerków we własnej łazience. Życie Mario Balotelliego nigdy nie jest nudne.
Włoski gwiazdor, którego widzimy na boiskach Premier League w Manchesterze City, jest równie dobrze znany ze skandalicznych wybryków podczas gry jak i ze względu na jego piłkarski talent.
Mario twierdzi, że ludzie go po prostu źle rozumieją. Piłkarz zdecydował się niedawno na szczegółowy wywiad, który pokazał dużą dojrzałość.
Pytany o swoje wybryki, wzruszył ramionami...
"Ktoś powinien wyjaśnić osobom dorosłym jak i starszym, że nie jestem tylko bogatym, młodym piłkarzem."
"Mam 21 lat i żyję z dala od domu od prawie dwóch lat. Dostosowałem się do tego, ale nie mam tutaj prawdziwych przyjaciół."
Mario może narzekać na brak przyjaciół, ale nie na brak kobiet. Obecnie jest związany z 23-letnią Raffaellą Fico, która określiła go jako "człowieka pro-rodzinnego" i osobę, który uwielbia czytać. Boże Narodzenie spędzili razem w Manchesterze.
Wcześniej "Super Mario" spotykał się z gwiazdą programu Big Brother - Sophie Reade i Miss Włoch z 2009 roku - Melissą Castagnoli.
Krótko po podpisaniu kontraktu z Manchesterem City na kwotę 24 miliony funtów, który zapewnia piłkarzowi 120 tysięcy funtów tygodniówki, okazało się, że pieniądze to nie wszystko. Włoch wówczas mówił "Nie lubię tego miasta. To nie jest mój gust." Media spekulowały przeprowadzkę.
Teraz twierdzi: "Jestem tutaj bardzo szczęśliwy."
Balotelli ma już na swoim koncie zdobycie Ligi Mistrzów, mistrzostwo Włoch i Puchar Anglii. Ostatnio słynny angielski piłkarz - David Beckham poprosił Mario o jego koszulkę z autografem, którą podarował swojemu synowi. Zaś brytyjski raper Tinchy Stryder napisał o nim utwór muzyczny.
Pogłoski mówią, że podczas świąt Bożego Narodzenia reprezentant Włoch był przebrany za Mikołaja i jeździł po mieście rozdając po 20 funtów ulicznym przechodniom. Jakiś czas temu kupił obiad dla wszystkich osób przebywających w restauracji "Nando".
Sam piłkarz twierdzi, że te historie są "zawsze przesadzone" i byłby szczęśliwy, gdyby ludzie przestali pisać o nim i pozwolili mu skupić się na codziennej pracy.
Dla włoskiego magazynu Vogue, Mario powiedział: "Najbardziej irytujące jest to, że we Włoszech wszystkie te głupie rozmowy na mój temat są ponownie wykorzystywane i nie ma nad nimi kontroli."
"Jeśli kupiłbym Fiata Uno, to przeczytałbym, że dla takiego człowieka jak ja, Ferrari jest bardziej odpowiednie. Jeśli kupiłbym Ferrari, to napisaliby, że powinienem zejść na ziemię i kupić Fiata."
"Jeśli się uśmiecham - nie jestem poważny. Jeśli nie uśmiecham się - jestem bogatym obrażalskim, który nie cieszy się, że ma najpiękniejszą pracę na świecie."
Jego komentarze wyjaśniają w pewnym stopniu jego napis na koszulce "Why always me?" po strzeleniu bramki przeciwko "Czerwonym Diabłom."
Ale są też inne zdarzenia... gdy w październiku ubiegłego roku jego znajomy odpalił fajerwerki w łazience czy też kiedy jego mama poprosiła, żeby kupił deskę do prasowania a gdy wrócił do domu to miał ze sobą Scalextric (tor wyścigowy), dwa skutery Vespa oraz stół do tenisa.
W niespełna dwa lata musiał zapłacić 10 tysięcy funtów za złe parkowanie. Jego samochód został zatrzymany 27 razy a w kwietniu ubiegłego roku został odnotowany raport, w którym podczas kontroli policjant zapytał Mario dlaczego miał na przednim siedzeniu 25 tysięcy funtów, ten odpowiedział: "Bo jestem bogaty."
W sierpniu wyrzucił w błoto 110 tysięcy funtów po tym, jak rozbił swoje nowe Audi R8. Posiadał go zaledwie jeden dzień...
W marcu 2011 roku został ukarany grzywną w wysokości 100 tysięcy funtów za rzucanie lotkami do młodych piłkarzy a w następnym miesiącu wygrał 25 tysięcy funtów w kasynie. 1000 funtów oddał bezdomnemu. Była też dobrze nam znana próba założenia trykotu, która trwała ponad minutę i stała się hitem internetu.
W październiku 2010 roku został zatrzymany podczas wjazdu do włoskiego więzienia dla kobiet z młodszym bratem, Enochem, który występuje w Stoke City. Obaj odpowiedzieli policjantom, że byli zaskoczeni faktem, że jest to więzienie dla kobiet.
Po tym, jak Mario został uznany za najlepszego piłkarza młodego pokolenia w Europie przyznał, że nie wie, kim jest osoba, która zajęła drugie miejsce - Jack Wilshere - pomocnik Arsenalu Londyn.
W innym wywiadzie powiedział: "Jest tylko jeden piłkarz na świecie, który jest trochę lepszy ode mnie - Messi." Argentyńczyk Lionel Messi, który nie tak dawno został po raz trzeci uznany za najlepszego piłkarza na świecie.
Tak przesadna wiara w siebie może sprawić, że Mario będzie postrzegany jako osoba arogancka. Ma jednak talent a tego nikt mu nie odbierze. Został najmłodszym strzelcem Ligi Mistrzów, mając zaledwie 18 lat i 85 dni.
Największy przełom miał miejsce w Interze Mediolan, którego kiedyś trenerem był Roberto Mancini i to on właśnie sprowadził Mario do Manchesteru City.
Mancini i Balotelli znają się dobrze.
"Mancini wyciąga z piłkarzy to, co jest w nich najlepsze, jest w tym dobry - i to właśnie robi!" - uśmiecha się Mario.
"Super Mario" urodził się w Ghanie. Mając trzy lata został adoptowany przez Francesco i Silvię Balotellich.
Od tego momentu jego biologiczni rodzice nie mieli na niego żadnego wpływu. Gdy stał się sławny, próbowali się z nim skontaktować. Było zdecydowanie za późno. "Gdybym nie został gwiazdą piłki nożnej, nie chcieliby się mną opiekować."
Mario dorastał w białej rodzinie i problemy rasowe były dla niego na porządku dziennym. Wiele osób we Włoszech nie tolerowało jego koloru skóry.
"To nie jest temat, który jest zawsze związany z piłką nożną. Znam wielu pasjonatów w Anglii i we Włoszech. Rasizm wynika z braku wiedzy. Powinniśmy pracować dla dzieci."
W niebieskiej części Manchesteru fani mają Mario w swoich sercach. Zainspirowani jego wybrykami śpiewają na jego cześć...
"Oh Balotelli he’s a striker, he’s good at darts, he’s allergic to grass but when he plays he’s f***ing class. Drives round Moss Side with a wallet full of cash, can’t put on his vest but when he does he is the best”
W naszym tłumaczeniu znaczy to mniej więcej tak...
Oooo Balotelli, jest napastnikiem, jest dobry w darta, ma alergię na trawę ale gra jak cholernie klasowy piłkarz. Wozi się po Moss Side z portfelem pełnym pieniędzmi, nie może założyć swojej koszulki ale i tak jest najlepszy.
"Znam to i lubię to." - śmieje się Mario.
mirror.co.uk
Włoski gwiazdor, którego widzimy na boiskach Premier League w Manchesterze City, jest równie dobrze znany ze skandalicznych wybryków podczas gry jak i ze względu na jego piłkarski talent.
Mario twierdzi, że ludzie go po prostu źle rozumieją. Piłkarz zdecydował się niedawno na szczegółowy wywiad, który pokazał dużą dojrzałość.
Pytany o swoje wybryki, wzruszył ramionami...
"Ktoś powinien wyjaśnić osobom dorosłym jak i starszym, że nie jestem tylko bogatym, młodym piłkarzem."
"Mam 21 lat i żyję z dala od domu od prawie dwóch lat. Dostosowałem się do tego, ale nie mam tutaj prawdziwych przyjaciół."
Mario może narzekać na brak przyjaciół, ale nie na brak kobiet. Obecnie jest związany z 23-letnią Raffaellą Fico, która określiła go jako "człowieka pro-rodzinnego" i osobę, który uwielbia czytać. Boże Narodzenie spędzili razem w Manchesterze.
Wcześniej "Super Mario" spotykał się z gwiazdą programu Big Brother - Sophie Reade i Miss Włoch z 2009 roku - Melissą Castagnoli.
Krótko po podpisaniu kontraktu z Manchesterem City na kwotę 24 miliony funtów, który zapewnia piłkarzowi 120 tysięcy funtów tygodniówki, okazało się, że pieniądze to nie wszystko. Włoch wówczas mówił "Nie lubię tego miasta. To nie jest mój gust." Media spekulowały przeprowadzkę.
Teraz twierdzi: "Jestem tutaj bardzo szczęśliwy."
Balotelli ma już na swoim koncie zdobycie Ligi Mistrzów, mistrzostwo Włoch i Puchar Anglii. Ostatnio słynny angielski piłkarz - David Beckham poprosił Mario o jego koszulkę z autografem, którą podarował swojemu synowi. Zaś brytyjski raper Tinchy Stryder napisał o nim utwór muzyczny.
Pogłoski mówią, że podczas świąt Bożego Narodzenia reprezentant Włoch był przebrany za Mikołaja i jeździł po mieście rozdając po 20 funtów ulicznym przechodniom. Jakiś czas temu kupił obiad dla wszystkich osób przebywających w restauracji "Nando".
Sam piłkarz twierdzi, że te historie są "zawsze przesadzone" i byłby szczęśliwy, gdyby ludzie przestali pisać o nim i pozwolili mu skupić się na codziennej pracy.
Dla włoskiego magazynu Vogue, Mario powiedział: "Najbardziej irytujące jest to, że we Włoszech wszystkie te głupie rozmowy na mój temat są ponownie wykorzystywane i nie ma nad nimi kontroli."
"Jeśli kupiłbym Fiata Uno, to przeczytałbym, że dla takiego człowieka jak ja, Ferrari jest bardziej odpowiednie. Jeśli kupiłbym Ferrari, to napisaliby, że powinienem zejść na ziemię i kupić Fiata."
"Jeśli się uśmiecham - nie jestem poważny. Jeśli nie uśmiecham się - jestem bogatym obrażalskim, który nie cieszy się, że ma najpiękniejszą pracę na świecie."
Jego komentarze wyjaśniają w pewnym stopniu jego napis na koszulce "Why always me?" po strzeleniu bramki przeciwko "Czerwonym Diabłom."
Ale są też inne zdarzenia... gdy w październiku ubiegłego roku jego znajomy odpalił fajerwerki w łazience czy też kiedy jego mama poprosiła, żeby kupił deskę do prasowania a gdy wrócił do domu to miał ze sobą Scalextric (tor wyścigowy), dwa skutery Vespa oraz stół do tenisa.
W niespełna dwa lata musiał zapłacić 10 tysięcy funtów za złe parkowanie. Jego samochód został zatrzymany 27 razy a w kwietniu ubiegłego roku został odnotowany raport, w którym podczas kontroli policjant zapytał Mario dlaczego miał na przednim siedzeniu 25 tysięcy funtów, ten odpowiedział: "Bo jestem bogaty."
W sierpniu wyrzucił w błoto 110 tysięcy funtów po tym, jak rozbił swoje nowe Audi R8. Posiadał go zaledwie jeden dzień...
W marcu 2011 roku został ukarany grzywną w wysokości 100 tysięcy funtów za rzucanie lotkami do młodych piłkarzy a w następnym miesiącu wygrał 25 tysięcy funtów w kasynie. 1000 funtów oddał bezdomnemu. Była też dobrze nam znana próba założenia trykotu, która trwała ponad minutę i stała się hitem internetu.
W październiku 2010 roku został zatrzymany podczas wjazdu do włoskiego więzienia dla kobiet z młodszym bratem, Enochem, który występuje w Stoke City. Obaj odpowiedzieli policjantom, że byli zaskoczeni faktem, że jest to więzienie dla kobiet.
Po tym, jak Mario został uznany za najlepszego piłkarza młodego pokolenia w Europie przyznał, że nie wie, kim jest osoba, która zajęła drugie miejsce - Jack Wilshere - pomocnik Arsenalu Londyn.
W innym wywiadzie powiedział: "Jest tylko jeden piłkarz na świecie, który jest trochę lepszy ode mnie - Messi." Argentyńczyk Lionel Messi, który nie tak dawno został po raz trzeci uznany za najlepszego piłkarza na świecie.
Tak przesadna wiara w siebie może sprawić, że Mario będzie postrzegany jako osoba arogancka. Ma jednak talent a tego nikt mu nie odbierze. Został najmłodszym strzelcem Ligi Mistrzów, mając zaledwie 18 lat i 85 dni.
Największy przełom miał miejsce w Interze Mediolan, którego kiedyś trenerem był Roberto Mancini i to on właśnie sprowadził Mario do Manchesteru City.
Mancini i Balotelli znają się dobrze.
"Mancini wyciąga z piłkarzy to, co jest w nich najlepsze, jest w tym dobry - i to właśnie robi!" - uśmiecha się Mario.
"Super Mario" urodził się w Ghanie. Mając trzy lata został adoptowany przez Francesco i Silvię Balotellich.
Od tego momentu jego biologiczni rodzice nie mieli na niego żadnego wpływu. Gdy stał się sławny, próbowali się z nim skontaktować. Było zdecydowanie za późno. "Gdybym nie został gwiazdą piłki nożnej, nie chcieliby się mną opiekować."
Mario dorastał w białej rodzinie i problemy rasowe były dla niego na porządku dziennym. Wiele osób we Włoszech nie tolerowało jego koloru skóry.
"To nie jest temat, który jest zawsze związany z piłką nożną. Znam wielu pasjonatów w Anglii i we Włoszech. Rasizm wynika z braku wiedzy. Powinniśmy pracować dla dzieci."
W niebieskiej części Manchesteru fani mają Mario w swoich sercach. Zainspirowani jego wybrykami śpiewają na jego cześć...
"Oh Balotelli he’s a striker, he’s good at darts, he’s allergic to grass but when he plays he’s f***ing class. Drives round Moss Side with a wallet full of cash, can’t put on his vest but when he does he is the best”
W naszym tłumaczeniu znaczy to mniej więcej tak...
Oooo Balotelli, jest napastnikiem, jest dobry w darta, ma alergię na trawę ale gra jak cholernie klasowy piłkarz. Wozi się po Moss Side z portfelem pełnym pieniędzmi, nie może założyć swojej koszulki ale i tak jest najlepszy.
"Znam to i lubię to." - śmieje się Mario.
mirror.co.uk
piątek, 13 stycznia 2012
Mario wybrał się do szkoły
Napastnik Manchesteru City Mario Balotelli nie przestaje zaskakiwać. Wczoraj Mario wybrał się do jednej z pobliskich szkół. Chciał tam po prostu skorzystać z toalety.
Uczniowie Xaverian College w Manchesterze byli bardzo zaskoczeni, gdy w trakcie lunchu pod ich uczelnię podjechał Bentley, z którego wysiadł Mario Balotelli. Włoch nie chciał jednak rozpocząć od nowa swojej edukacji. Mario zapytał uczniów... gdzie może skorzystać z toalety.
Po spełnieniu potrzeby fizjologicznej Balotelli został oprowadzony po szkole. Towarzyszyło mu trzech kolegów oraz mnóstwo studentów Xavierian Collage, którzy nie mogli uwierzyć, że piłkarz odwiedził ich uczelnię.
18-letni student Edward Gasson przebywał wówczas wraz z przyjaciółmi na stołówce, kiedy nagle pojawił się Mario...
"Balotelli zaparkował swojego Bentleya, wysiadł z niego i zapytał gdzie jest toaleta. Następnie udał się do pokoju nauczycielskiego. Spędził tam 20 minut."
"Następnie został oprowadzony przez grupę studentów po całym kampusie."
"Jestem fanem Manchesteru City i było to dla mnie coś niesamowitego, że mogłem go zobaczyć a zarazem śmieszne, że wybrał sobie taki sposób spędzania czasu. Nigdy bym się tego nie spodziewał." - zakończył młody student.
Balotelli spędził w Xaverian Collage niespełna dwadzieścia minut. Po krótkim spacerze, wsiadł z powrotem do swojego samochodu i ruszył w dalszą drogę.
Uczniowie Xaverian College w Manchesterze byli bardzo zaskoczeni, gdy w trakcie lunchu pod ich uczelnię podjechał Bentley, z którego wysiadł Mario Balotelli. Włoch nie chciał jednak rozpocząć od nowa swojej edukacji. Mario zapytał uczniów... gdzie może skorzystać z toalety.
Po spełnieniu potrzeby fizjologicznej Balotelli został oprowadzony po szkole. Towarzyszyło mu trzech kolegów oraz mnóstwo studentów Xavierian Collage, którzy nie mogli uwierzyć, że piłkarz odwiedził ich uczelnię.
18-letni student Edward Gasson przebywał wówczas wraz z przyjaciółmi na stołówce, kiedy nagle pojawił się Mario...
"Balotelli zaparkował swojego Bentleya, wysiadł z niego i zapytał gdzie jest toaleta. Następnie udał się do pokoju nauczycielskiego. Spędził tam 20 minut."
"Następnie został oprowadzony przez grupę studentów po całym kampusie."
"Jestem fanem Manchesteru City i było to dla mnie coś niesamowitego, że mogłem go zobaczyć a zarazem śmieszne, że wybrał sobie taki sposób spędzania czasu. Nigdy bym się tego nie spodziewał." - zakończył młody student.
Balotelli spędził w Xaverian Collage niespełna dwadzieścia minut. Po krótkim spacerze, wsiadł z powrotem do swojego samochodu i ruszył w dalszą drogę.
wtorek, 3 stycznia 2012
Balotelli gotów do gry?
Mario Balotelli może wrócić na dzisiejsze starcie w angielskiej Premier League pomiędzy Manchesterem City a Liverpoolem.
Reprezentanta Włoch nie zobaczyliśmy nawet na ławce rezerwowych podczas noworocznego meczu z Sunderlandem. Balotelli borykał się wówczas z drobną kontuzją kostki.
Dziś Manchester City podejmie na swoim stadionie Liverpool. Szkoleniowiec "The Citizens" Roberto Mancini ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy z wyjątkiem Carlosa Teveza.
Hart, Richards, Zabaleta, Lescott, Kompany, K Toure, Savic, Kolarov, Clichy, Nasri, Milner, Y Toure, Barry, De Jong, Hargreaves, Silva, Johnson, Dzeko, Aguero, Balotelli, Pantilimon.
Start o 21:00.
Reprezentanta Włoch nie zobaczyliśmy nawet na ławce rezerwowych podczas noworocznego meczu z Sunderlandem. Balotelli borykał się wówczas z drobną kontuzją kostki.
Dziś Manchester City podejmie na swoim stadionie Liverpool. Szkoleniowiec "The Citizens" Roberto Mancini ma do dyspozycji wszystkich piłkarzy z wyjątkiem Carlosa Teveza.
Hart, Richards, Zabaleta, Lescott, Kompany, K Toure, Savic, Kolarov, Clichy, Nasri, Milner, Y Toure, Barry, De Jong, Hargreaves, Silva, Johnson, Dzeko, Aguero, Balotelli, Pantilimon.
Start o 21:00.
Subskrybuj:
Posty (Atom)