Podczas sobotniego spotkania we włoskiej Serie B pomiędzy Pescarą a Livorno doszło do wielkiej tragedii. W 34 minucie gry zatrzymało się serce 25-latka Piermario Morosinego. To był ostatni mecz dla tego piłkarza...
Piermario Morosini występował wraz z Mario Balotellim w reprezentacji Włoch do lat 21. Wczoraj napastnik Manchesteru City udzielił wzruszającego wywiadu.
"On był absolutnie kochanym chłopakiem. Byłem zszokowany, kiedy o tym usłyszałem."
"Nie mogłem w to uwierzyć i miałem nadzieję, że jest to jakiś straszny żart. Ta sytuacja doprowadziła mnie do refleksji nad wieloma sprawami w moim życiu. To uczy mnie, aby doceniać życie, szanować je i doświadczać z ostrożnością i godnością."
Włoski klub Vicenza ogłosił, że nikt już nigdy w historii klubu nie zagra z numerem 25 na plecach.
Morosini stracił rodziców, gdy był mały a jego rodzeństwo było niepełnosprawne. Jego brat niedawno popełnił samobójstwo, skacząc z okna. Piłkarz pozostawił upośledzoną starszą siostrę wraz z ciocią.
Władze Livorno i Udinese potwierdzili, że zapewnią wsparcie finansowe jego siostrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz