Przed świętami Mario Balotelli udał się do mało znanego pubu w Manchesterze, gdzie zostawił za barem 1000 funtów dla wszystkich klientów.
Każdy był zaskoczony, gdy w pubie "Tudor" pojawił się Mario Balotelli na kilka przedświątecznych drinków.
"Zachowywał się bardzo zwyczajnie. Każdy chciał z nim porozmawiać i każdy dotrzymywał mu kroku.
"To jest zwykły pub, więc to było dla nas wielkie zaskoczenie, kiedy tutaj wszedł" - powiedział jeden z klientów baru dla "The Sun".
Zaś podczas świąt Mario Balotelli pojawił się w kościele świętego Jana w Chorlton. Rok temu to samo miejsce odwiedził trener Machesteru City - Roberto Mancini.
Reprezentant Włoch przybył na pasterkę w Wigilię Świąt Bożego Narodzenia. Po nabożeństwie ofiarował na kościół 200 funtów.
"Nikt nie mógł uwierzyć, że tak wielka gwiazda pojawiłą się w takim miejscu. Był bardzo grzeczny, miły i nie zwracał na siebie uwagi."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz