sobota, 30 marca 2013

Show must go on

Byliśmy pewni, że Mario Balotelli odwali jakiś numer po towarzyskim meczu Włochy – Brazylia. Nasze prognozy okazały się trafne.

Charyzmatyczny piłkarz ponowie stał się bohaterem kolorowej prasy. Po strefie dziennikarskiej przeszedł się w ręczniku, jak boss po swojej posesji. W ten sposób zwrócił na siebie podwójną uwagę mediów i kibiców, bowiem na murawie również sprostał oczekiwaniom.


Włochy zremisowały po ciekawym meczu z Brazylią 2:2, a Super Mario należał wyróżniających się graczy. Wpisał się nawet na listę strzelców. Jak widać luźny tryb życia odbija się pozytywnie na jego grze. Niech trzyma tak dalej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz